niedziela, 10 lutego 2013

1276. odrobina lata, a nawet tropik

Dziś kilka zdjęć z zeszłej niedzieli, z wyprawy do Garfield Park Conservatory z Alicją. Najpierw trochę była onieśmielona, ale potem biegała po szklarniowych ścieżkach, aż dziadków wykończyła :) Jest jednak sukces - niecały rok temu dziecko bało się chodzić po trawie i nie wiedziało, do czego może służyć patyk (jako że wychowywało się w domu z betonu), a teraz bez problemu zwiedza dżunglę.

"Poważnie?? TAM mamy iść?"


To chyba moje ulubione zdjęcie z tej wycieczki - tak właśnie staramy się jej wpoić, że świat jest ciekawy i trzeba go oglądać, z bliska i z daleka. Aczkolwiek zaskoczyło mnie, że Ala wie, do czego służy szkło powiększające i jak się nim posługiwać.


A tu się grzebie w glebie - z tym akurat nie było problemu, bo zeszłego lata Ala nie miała u siebie w domu dostępu do "prawdziwej" piaskownicy, tylko do dużej donicy z ziemią.


Dotykamy (delikatnie), sprawdzamy wszystko...



Trochę się obawiam, że kiedyś Alicja wsadzi jednak paluch w coś szkodzącego - wiadomo, że uczy się ją o gorącym itp., ale z drugiej strony nie potrafiłabym być "babcią sanepid", z którym to określeniem spotkałam się na jakimś blogu - przecież sama wszystko dotykam, nawet zdarzyło mi się uruchomić alarm na jakiejś wystawie :)

A na deser - jeszcze kilka botanicznych fotek autorstwa T.


Cudne kolory

Surowe mięso?


1 komentarz:

ania pisze...

Fantastycznie przenieść się zimą w tropikalne klimaty:)) Tylko pozazdrościć..