Dzień wczoraj był niebywale ciepły, podkoszulkowy wręcz (co jest z gruntu dziwne i podejrzane, bo dopiero co padał śnieg). T wysprzątał balkon, po czym wytaszczył nań rurę od teleskopu, zainstalował ją na montażu i oddał się obserwacji dalekich światów. O jakieś setki milionów kilometrów dalekich, rozum nie ogarnia.
W kosmosach tych dopatrzył się Jowisza i jego czterech księżyców, nazywanych Galileuszowymi. Zdjęć jeszcze nie umie robić, więc pożyczam obrazek stąd, żeby mniej więcej zilustrować, gdzieśmy się dobrali:
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ale_kosmos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ale_kosmos. Pokaż wszystkie posty
środa, 9 marca 2016
wtorek, 15 kwietnia 2014
1433. zaćmiło się
Księżyc mianowicie zaćmił się zeszłej nocy - pięknie, na czerwono. Nie dziwię się, że były czasy, kiedy ludzie trzęśli się ze strachu na widok takiego zjawiska, bo jest ono niesamowite.
T był bardzo dzielny i dość długo fotografował kolejne fazy - nie dość, że trzeba było nie spać, to jeszcze wystawić się na balkon w ujemnej temperaturze (tak, tak, nasypało wczoraj śniegu i leży do dziś - wieczorna śnieżyca budziła obawy, że nici będą z obserwacji zaćmienia, ale koło północy wszystkie chmury poszły precz). Ja tylko wstałam dwa razy, żeby zobaczyć pół Księżyca i potem całą tę czerwień.
Na wypadek, gdyby jednak się obserwacja nie udała, można było oglądać zjawisko na kanale NASA :)
Rano natomiast przywitał nas piękny, zimowy dzionek. Brrrr.
T był bardzo dzielny i dość długo fotografował kolejne fazy - nie dość, że trzeba było nie spać, to jeszcze wystawić się na balkon w ujemnej temperaturze (tak, tak, nasypało wczoraj śniegu i leży do dziś - wieczorna śnieżyca budziła obawy, że nici będą z obserwacji zaćmienia, ale koło północy wszystkie chmury poszły precz). Ja tylko wstałam dwa razy, żeby zobaczyć pół Księżyca i potem całą tę czerwień.
Na wypadek, gdyby jednak się obserwacja nie udała, można było oglądać zjawisko na kanale NASA :)
Rano natomiast przywitał nas piękny, zimowy dzionek. Brrrr.
Labels:
ale_kosmos,
u nas na wsi,
z życia wzięte,
zima
piątek, 5 marca 2010
708. Bereszit bara Elohim et haszamajim...
Czyli "Na początku stworzył Bóg niebo..."
Wczoraj trochę niespodziewanie zrobił nam się kosmiczny wieczór - zaglądanie właśnie w niebo, na ile pozwala nam domowy sprzęt. Tak więc najsampierw obejrzeliśmy start rakiety (ruch na tym Przylądku Canaveral jest większy, niz kiedykolwiek sądziłam) na NASA-tv. Fascynująca sprawa, odliczanie, czekanie, nasłuch na to, co tam sobie gadają i wreszcie fffffuch i poooooszłooooo!
Potem T wyjechał na balkon z aparatem - dotarł bowiem trójnóg, ostatni zamówiony dodatek do nowego nabytku. Udało mu się nawet zrobić zdjęcie Oriona - jak się fotkę powiększy, to widać pas, widać mgławice w "spódniczce" i Syriusza w lewym dolnym rogu.
Jak się ma naprawdę dobry sprzęt, to ta część nieba wygląda następująco: [zdjęcie z Wiki]
A tu jest mapa [równiez z Wikipedii]:
Następnie otworzyliśmy teleskop i podglądnęliśmy conieco M-42, czyli Mgławicę Oriona - widać było troszkę jaśniejszej mgiełki wobec świecących punkcików, niewiele, ale zawsze coś :)
Wczoraj trochę niespodziewanie zrobił nam się kosmiczny wieczór - zaglądanie właśnie w niebo, na ile pozwala nam domowy sprzęt. Tak więc najsampierw obejrzeliśmy start rakiety (ruch na tym Przylądku Canaveral jest większy, niz kiedykolwiek sądziłam) na NASA-tv. Fascynująca sprawa, odliczanie, czekanie, nasłuch na to, co tam sobie gadają i wreszcie fffffuch i poooooszłooooo!
Potem T wyjechał na balkon z aparatem - dotarł bowiem trójnóg, ostatni zamówiony dodatek do nowego nabytku. Udało mu się nawet zrobić zdjęcie Oriona - jak się fotkę powiększy, to widać pas, widać mgławice w "spódniczce" i Syriusza w lewym dolnym rogu.



I wreszcie na koniec, dziś rano przed wyjściem do pracy, T pstryknął jeszcze kilka portretów Księzyca:
Labels:
ale_kosmos,
ciekawe linki,
mjuzik,
z życia wzięte
Subskrybuj:
Posty (Atom)