niedziela, 5 czerwca 2011

951. bardzo trudne słowo

Wczoraj na lekcji polskiego rozgryzaliśmy słowo "CHCESZ" - w różnych osobach i przykładach, z rzeczownikiem i czasownikiem. Jest ono trudne dla amerykańskiego dzieciaka już na pierwszy rzut oka, bo taka zbitka liter, z jedną tylko samogłoską, jest nie do przeczytania. Jak się już ten wyraz usłyszy, to dźwięk nie ma nic wspólnego z tym, co się widzi.

Dzieciaki jednak dzielnie wykręcały dzioby, szumiały i syczały - jestem pewna, że to opanują; kiedyś zestawienie "pomarańczowy podkoszulek" wydawało się nie do przejścia, a teraz nawet nie muszą myśleć, żeby to wyturlać z ust.

A kiedy pisaliśmy całą odmianę na tablicy, popatrzyłam na formę "chcecie" i pomyślałam sobie, że w tym słowie są trzy "c" i każde z nich czyta się inaczej (albo nie czyta wcale). Jak ja się cieszę, że już umiem mówić po polsku :)

W ramach obrazka - przekorne szkieuka, okna ze zwiedzanej tydzień temu kopalni. Prawie że witraż - z tym, że "prawie" robi różnicę :)

1 komentarz:

Mrouh pisze...

Zdolne dzieciaki, godna podziwu wytrwałośc w szelszczeniu... ale za to jaki wstęp będa miały do nauczenia się innych, chocby i dziwnych języków:-)