Dawno nie było nic o balkonowych kwiatysiach - oto petunie i celozja. Celozja jest jak płomień, szczególnie ta pomarańczowa. Czerwona podobnie - co ro różowej miałabym wątpliwości. Lubię to poranne słoneczko, szkoda, że nie mam czasu posiedzieć na nim...
No poniższym obrazku widać ubytek lodów. Nie byłoby w tym nic osobliwego, gdyby nie konfiguracja: truskawkowe wyjedzone, waniliowe wyjedzone, czekoladowe na środku nie tknięte. Chłopaki przepadają za czekoladą w postaci czekolady i zapewne mogliby zjeść po kilka tabliczek przy jednym posiedzeniu, ale z jakiejś dziwnej przyczyny nie złapią się za lody o tym smaku. Jeśli więc chcę mieć pudełko dla siebie, to kupuję czekoladowe (akurat lubię) i mam gwarancję, że będa grzecznie czekały na mnie w zamrażarce :)
PS. Eksperymentalne ramki pochodzą ze stronki http://www.designerdigitals.com/.
2 komentarze:
W Polsce całe ananasy można kupić ez problemu-kiedyś był problem. Teraz jest wszystko ;)
ha, powinnam byla dodac, ze mam na mysli 10-15 lat temu, zanim wyjechalam - a najbardziej to chyba czasy dzieciectwa.
Prześlij komentarz