Okazało się potem, że my mamy również śpiewać w koncercie, w pięknej, złocistej sali... i znów szliśmy po bajkowej, zimowej krainie, aż do hotelu, gdzie podawano drinki z plastrami ananasa - żółtymi, naturalnymi, oraz barwionymi na pomarańczowo i na kolor ultramaryny.
Rano poskładałam do kupy wczorajszego ateciaka. A wieczorem oglądaliśmy Hitchcocki – na jednym z kanałów urządzono „7 wieczorów Hitchocka” i jest to bardzo przyjemne. Wczoraj były „Ptaki” oraz „Rope” – w życiu nie słyszałam, że taki film istnieje, a jest bardzo interesujący.

2 komentarze:
Album zapowiada się iście interesująco :)
Obejrzalam "Vertigo", ale srednio mi sie podobalo. Nagralam kilka mniej znanych filmow "na pozniej", na jesienne wieczory jak znalazl.
Prześlij komentarz