piątek, 22 kwietnia 2016

16:12. Utah 23: Tu wyryć, tam podsypać, czyli Golden Spike National Historic Site (część 2), UT (wtorek)

<<poprzedni odcinek>> || <<następny odcinek>>


Podstawowe zasady budowy kolei są dość proste: nie można za ostro skręcać i nie można tworzyć zbyt wielkich pochyłości. Ukształtowanie terenu zupełnie jednak nie bierze tego pod uwagę, więc trzeba je zmienić.

Na poniższym diagramie widać, że kolej transkontynentalna musiała pokonać ogromne różnice wysokości:


Wracając z visitor center w Golden Spike na główną drogę zjechaliśmy na mały parkowy szlaczek. Po pierwsze widzi się w nim Cut Rock – miejsce, gdzie wyrąbano w skale wąski korytarz, by utrzymać odpowiednio niewielką pochyłość podjazdu.


Kawałeczek dalej było widać, że do korytarza prowadzi z kolei nasyp:


Jednym z najtrudniejszych zadań w ostatnich miesiącach budowy kolei było pokonanie ponadstumetrowego obniżenia terenu: wiąże się to z ciekawą historią dwóch kompanii rywalizujących o kontrolę nad tym odcinkiem. Jedna firma skonstruowała drewniany wiadukt (bałabym się po nim przejść, a co dopiero turlać ciężkim pciągiem), a druga usypała groblę znaną jako Big Fill.

By http://www.nps.gov/archive/gosp/tour/bigfill.JPG
from http://www.nps.gov/archive/gosp/tour/biggfill.html, Public Domain

By from the NPS website at
http://www.nps.gov/gosp/index.htm, Public Domain
Wygrała grobla – i jeszcze dziś można ją zobaczyć.


No i jeszcze Chiński Łuk – formacja skalna nazwana tak na pamiątkę tysięcy Chińczyków, którzy pracowali przy budowie kolei.


Chińczycy przy trasie kolei
By"B&H", illustrator; sketch by Joesph Becker (1841-1910)
-Bancroft Library, University of California, Berkeley.
http://www.oac.cdlib.org/ark:/13030/tf3q2nb5qk/?order=1,Public Domain

Tablica upamiętniająca pracę Chińczyków.

Dla towarzystwa - jest i upamiętnienie zasług Irlandczyków.
Wracając jeszcze na moment do muzeum – wśród eksponatów znajdowały się między innymi zegarki, bo rozciągnięcie linii kolejowej wymagało ujednolicenia mierzenia czasu. Do tej pory każda osada mogła sobie mieć swój własny czas – słoneczny – ale teraz, by rozkłady jazdy miały sens, konieczne było usystematyzowanie godzin.


A skoro o czasie mowa - z ciekawością obejrzeliśmy stare rozkłady jazdy, nie ograniczające się do suchych danych o godzinach i stacjach, ale zachęcające też do odwiedzenia atrakcji przy trasie:




Brak komentarzy: