W środkowej Nebrasce drewno było towarem deficytowym – widać, co prawda, trochę drzew na łąkach i nad rzekami, ale są to egzemplarze raczej niskie i pokręcone. Pionierzy, którzy przybyli tutaj przeważnie skuszeni ofertą rządu amerykańskiego, że jeśli się na działce przetrwa cztery lata, to dostaje się ją na własność za darmo – zmuszeni byli do improwizowania i budowania
siedzib z darni.
Darni tu wszędzie dostatek, jak okiem sięgnąć; pani wspomniała, że szczególnie cenna była trawa
bluegrass (? prawdopodobnie
wiechlina), której gęste korzenie szczególnie dobrze trzymały ziemię. Pewien
lokals, potomek rodzin mieszkających w
darniodomkach, postanowił zbudować podobny, żeby swoim dzieciom pokazać tradycje rodzinne.
Zebrał darń z półtora akra (trochę ponad pół hektara) czyli około dwu i pół ton budulca i zbudował chatkę.
Na dachu, o dziwo, oprócz trawy rosną... kaktusy! Dopatrzyłam się standardowej opuncji i jeszcze chyba dwóch innych rodzajów.
Kiedy budowniczy przywiózł na to miejsce swojego ojca, który na własnej skórze doświadczył – dzieckiem będąc – mieszkania w darniodomku, ten wyraził aprobatę dla synowskiego dzieła i westchnął jednocześnie, że przydałby się jakiś bizon. Tak się złożyło, że zobaczyli w telewizji bizona zrobionego z drutu kolczastego i postanowili również takiego zmontować – zużyli na niego ponoć cztery i pół mili drucianego materiału (ponad siedem kilometrów).
Sąsiedzi bardzo sobie wzięli do serca cały ten projekt i nanieśli tyle drutu kolczastego, że po ukończeniu bizona zostało jeszcze na Indianina oraz konia, który wszak z pyska przypomina bardziej lamę.
Przydał nam się bardzo ten przystanek – rozprostowaliśmy kości, rozgoniliśmy nudę, autko odpoczęło, a przy tym dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy. Teraz można zasuwać już do samego Kolorado, w okolice noclegu; choć pewnie jeszcze zatrzymamy się na lunch w jakimś
badziewiaku.
PS. Zastanawialiśmy się, czy darń jest rodzaju męskiego czy żeńskiego - mówiło się wszak, że przy pieczeniu ziemniaków w garnku na ognisku trzeba przynieść darnia. Okazuje się jednak, że
darń to dziewczynka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz