Stempelki witrażowe przeleżały w szufladzie długo - sama nie wiem ile, rok może, dwa? Oczywiście w wyobraźni kartki zrobione były już dawno. Zrealizowały się jednak dopiero niedawno i chociaż z początku zamierzałam zrobić wszystkie według tego samego wzorca, wyszły cztery kartki o całkiem odmiennej atmosferze.
Idziemy zatem we właściwym kierunku - zamiast produkować komponenty, sklejam wreszcie ostateczne wersje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz