niedziela, 11 października 2015

15:85. kto rano wstaje, ten widzi cztery planety

T wywlókł mnie był dzisiaj z wyrka przed świtem, i to dwa razy - najpierw żeby obejrzeć trzy planety, a potem CZTERY, bo nad horyzontem pokazał się na chwilę Merkury. Piękna sprawa! Połowa planet Układu Słonecznego widoczna z naszego skromnego balkonu :)


Poniżej są dwa zbliżenia, bo na pierwszym zdjęciu połowy z tej połowy planet praktycznie nie widać. Gołym okiem (wystającym z kołdrzanego kaptura, bo ranki są obecnie zimne) były jednak znakomicie widoczne!



Oznacza to, że jeśli się jest w kosmosie, to nie widzi się niczego takiego:

Źródło

Jeśli bowiem my widzimy planety jako świetliste kropki, to one też nas widzą jako świetliste kropki. Na przykład tak, jak sonda Cassini widziała Ziemię z okolic Saturna:

Źródło

T dopowiada, że taki Jowisz, to pewnie w ogóle nas nie widzi, bo... patrzy pod słońce :) Czyli jest może tak, jak z widzianym dziś Merkurym: nieczęsto i trudno dojrzeć.

Brak komentarzy: