Do następnego
przystanku jedziemy częściowo „drogą krajobrazową” – tak by chyba można
spolszczyć scenic drive czy road. Niniejsza droga nazywa się
dodatkowo Peaks to Craters, bo – jadąc na wschód – po lewej stronie ma
się „zwykłe” góry, a po prawej – poszarpane, czarne grzebienie lawy.
Dla nas
wulkaniczne tereny to, rzecz jasna, nielicha atrakcja. Nie wszyscy jednak podzielali
tę opinię – w 1864 r. niejaki Julius Caesar Merrill wyraził się następująco w
swoich zapiskach z podróży przez to pustkowie:
To
niegościnna, przygnębiająca sceneria. Wielka musiała być ulga wulkanu i potężny
emetyk, który wylał takie masy czarnych wymiocin.
It was a desolate, dismal scenery. Great must have been
the relief of the volcano, powerful the emetic that poured forth such a mass of
black vomit.
Tablice
informują, że przebiega tędy szlak migracji antylop widłorogich, które są
najszybszymi zwierzętami na zachodniej półkuli, ale nie za bardzo umieją
skakać, więc zarząd parków narodowych usuwa rozmaite płoty i inne przeszkody, a
podobnie robią też inne instytucje.
Tędy wędrowali
też osadnicy do Oregonu – ich szlak częściowo nakłada się z dzisiejszą drogą
krajową 20 i 26.
Wracając do
głównej atrakcji – część lawowego pola jest dość świeża, jak na historię naszej
planety; ma ledwie koło dwóch tysięcy lat. Są i starsze stożki, ale łatwo można
je odróżnić i po kształcie, i po stopniu zazielenienia.
Młodszy (2500 lat) stożek po lewej i starszy po prawej. |
W Visitor
Center pobraliśmy permit na zwiedzanie jaskiń, bo jest on konieczny do
wchodzenia w lawowe tuby. Procedura jest prosta – pani strażnik pyta, czy od
2005 roku byliśmy w jaskini, a jeśli tak, to czy mamy na sobie lub przy sobie
jakieś przedmioty, które były z nami i wtedy. Chodzi o chorobę nietoperzy –
odkąd większa liczba ludzi zaczęła zwiedzać jaskinie, roznosi się zaraza„białego nosa”, na którą umiera bardzo wiele zwierząt. Przez to, że ludzie
podróżują, paskudztwo przenosi się coraz dalej na zachód i przez te pozwolenia
usiłuje się je powstrzymać.
Udaliśmy się
następnie na pętelkowy objazd całego parku. Na dobry początek urządzono krótki
szlaczek z mnóstwem informacji i „ramkami” ze skał wyplutych podczas erupcji.
Prawdopodobnie są to części ścianek stożków, które zostały przerwane przez
wypływającą lawę i przepchnięte kawałek dalej.
Tuż obok
ścieżki tkwi też bardzo stare drzewo; teraz już martwe, ale jeszcze pół wieku
temu żyło. Z pobranego z niego odwiertu ukazującego słoje wynika, że ma ponad
tysiąc trzysta lat.
Dalej można
dowiedzieć się o dwóch rodzajach lawy: jedna to a’a (czyt. a-a) – charakteryzuje się poszarpanymi krawędziami i
nazwę bierze z języka używanego na Hawajach, gdzie a’a oznacza niemiły dla
stóp. Rzeczywiście – chodzenie po takiej lawie jest bardzo trudne i szybko
niszczy buty.
Pahoehoe [czyt.
paHOIhoi] to lawa przypominająca skręcone liny – znów termin pożyczony z
Hawajów.
Następny
szlaczek – nieco ponad pół kilometra, ale cały czas pod górkę – zaprowadził nas
po chrzęszczącym żużlu na szczyt wulkanicznego stożka. Krajobrazy pewnie nie
różnią się zbytnio od tego, co oglądali podróżnicy sto lat temu:
Ze szczytu
Big Cinder Butte rozciąga się cudowny widok tego niegościnnego ugoru lawy;
stożek ów wznosi się na wysokość 6516 stóp [1986 metrów] i zalicza się do
największych wzgórz z bazaltowego żużlu na świecie.
A marvelous view of this desolate lava waste is
obtained from the summit of Big Cinder Butte, which rises to an altitude of
6516 feet and ranks among the largest purely basaltic cinder cones of the
world.
Harold Stearns, 1928
O dziwo, nawet
na tym pustkowiu spotkać można wiele roślin, nawet kwitnących (chociaż
większość z nich akurat nie teraz.)
Proszę zwrócić uwagę na ludzi wspinających się pod górkę :) |
Potem
oglądaliśmy spatter cones czyli stożki-plujki, które w aktywnym stanie
wyglądają tak:
A dziś są małymi, kostropatymi górkami z głęboką jamą mniej więcej na środku. Trudno było w ostrym słońcu zrobić przyzwoite zdjęcie takiemu kraterkowi, ale za to podziwialiśmy nieskończoną rozmaitość faktur zastygłej lawy. Toż z każdej można sobie zrobić oryginalną tapetę na ekran J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz