Dawniej o tej porze w sklepach można się było spodziewać dekoracji halloweenowych - teraz zapanowało zamieszanie, tuż obok straszydeł wylądowały dziękczynieniowe indyki i podobizny pielgrzymów, a krok dalej puszą się już choinki i dają po oczach wszelakie ozdóbki bożonarodzeniowe. To i ja wygrzebałam zimowe stempelki i zabrałam się za kartki.
Na dobry początek powstały geometryczne choineczki (z udziałem recyklingu w postaci obwolut na kubki z gorącymi napojami w Starbucksie i w Panerze) - w tym jedna z polskim napisem! Mam bowiem z dorocznej wymiany z Mrouh kilka polskich napisów, które będą jak znalazł do kartek na aukcję związaną z przyszłorocznym obozem dla niepełnosprawnych w Sulejowie.
Ukleiła się też jedna kartka śnieżynkowa:
A dalej czekają... gęsi i pingwiny na łyżwach :)
W planach zaś - ho-ho! Pudełka, zakładki, torebeczki z kartkami samoprzylepnymi... zobaczymy, ile się da zrealizować :)
1 komentarz:
Piękne w swojej prostocie:)
Prześlij komentarz