...czyli strona, która powstała z ulotki stanowiącej przez jakiś czas podkładkę na kraftobiurku. Namalowało się tam trochę kolorów, nakleiło nawet nieco wzoru pastą strukturalną... i szkoda było wyrzucić. Przylepiłam więc jeszcze trochę resztek plączących się po rzeczonym biurku i mamy taką oto kosmatą kompozycję w pastelach:
A że ulotka dotyczyła wystawy artystycznej w Chicago, to w sam raz się do ART journala nadaje. Mimo że instalacje na owej wystawie nie były moim ulubionym rodzajem sztuki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz