Czas pędzi, rozum zajęty, słów brak... nie w sensie że jest tak zdumiewająco, że słów brak do stworzenia opisu, tylko cały potencjał zużywa się na generowanie raportów, tabelek, zestawień, cenników i na wybłagiwanie od kochanych reklamodawców (w końcu to dzięki nim co miesiąc wpływa nowa suma na moje konto w banku) materiałów, które mieli już przysłać ze dwa tygodnie temu. A jeszcze by się chciało coś przeczytać, a jeszcze posłuchać wykładów o niewoli babilońskiej na Courserze, przetłumaczyć coś, napisać...
Niestety, wszystkie przyjemniejsze sprawy zawiesza się na kołku, żeby poczekały na lepsze czasy, które, jak mam nadzieję, nadejdą już w przyszłym tygodniu.
Póki co - nieco zaległa fotorelacja z Otwartych Drzwi w Chicago. Byliśmy z wizytą w Muzeum Pieniędzy...
|
milion świeżych dolarów |
|
milion używanych dolarów |
...w pięknej synagodze...
...w kościele metodystów...
...i w Teatrze Orientalnym.
I jeszcze w kilku innych miejscach, ale do tego potrzebny będzie drugi odcinek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz