piątek, 10 stycznia 2014

1407. kolorowa praca w toku

Pomalowałam dziś rano wczorajsze stempelki i aż mnie to cieszy. Kolorki, co prawda, jakoby kiczowate - ale ta miniseria taka właśnie będzie, różowinkowo-niebiesia.


A z całkiem innej beczki: dostałam w pracy email z Polski, po angielsku, od firmy z Krzywaczki. W życiu o Krzywaczce nie słyszałam, więc poszłam do wiki popatrzeć, gdzie się taka miejscowość znajduje itd.

Wszystko fajnie... tylko ta informacja, że mieszkańcy Krzywaczki składają swojemu lokalnemu bóstwu ofiary z turystów???

 
A na dodatek gość, który przysłał email, ma na nazwisko ŻĄDŁO... 
 
Nie próbuję nawet opisywać, jakie obrazy jawią mi się w wyobraźni na podstawie tych danych.

2 komentarze:

doska pisze...

Droga Kasiu!
Krzywaczka jest bardzo blisko Krakowa.Jezdzilam w tamte strony na wakacje w dziecinstwie I zyje. Ale moze trzeba spelniac jakies specjalne warunki zeby zostac zlozonym w ofierze, nic to, nastepnym razem bede ostrozna.
pozdrawiam
doska

kasia | szkieuka pisze...

Dziękuję za wiadomość :) Dobrze wiedzieć... A swoją drogą, to chyba pierwszy przykład trola w wikipedii, jaki mi się udało napotkać. Czyli dowód, że jednak trzeba używać rozumu, jak przy GPS-ie.