Nie dość, że BLING czyli błyszczydła, to jeszcze na różowo.
Strona powstała z chomiczego przymusu schowania sobie starbucksowej obwoluty na kubek. Dawniej obwoluty były w kolorze tekturowym czyli ekologicznym, ale jakiś czas temu Starbucks nawiązał współpracę z cukiernią La Boulange i postanowił o tym oznajmić światu za pomocą właśnie obwolut.
Do tego doszły inne elementy: tancerka z reklamy w naszym magazynie, kawałek koperty z kartki urodzinowej, ścinki tasiemki i włóczki, ogryzek kartonu malowanego akwarelami oraz obrazek z wiosennym sadem, ukryty pod klapką.
W journalu często bierze mnie na błyszczydła, choć normalnie, na takich przykładowo kartkach, nie sypię zbytnio odblaskami (z wyjątkiem spraw świątecznych). A tu - dodało się, tuz przy złocistej tasiemce, brokat na błękitnym kwiatku i jego pręcikach:
Różowe kropeczki troszkę błyszczą metalicznie.
No i oczywiście brrrrrylanty :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz