sobota, 16 lutego 2013

1279. na bieżąco

Dziś pozostałe karty Gromadziennika - i będziemy na bieżąco!

Najsampiew pierwsza wycieczka 2013 roku, wyprawa nad Mississippi celem oglądania orłów, w śniegu i przejmującym zimnie. Wykorzystałam wielkie śnieżyny z pracowej kartki świątecznej i resztki srebrzystego kartonika, jakie pozostały po śnieżynach.





Wycieczka druga - kokumy w Peorii. Kolorystyka żółto-kopalniana, w końcu mamy do czynienia z wielkimi machinami.





A w ramach przygotowań do wycieczki za miesiąc sporządziłam wykresik mający na celu uporządkowanie nazw geograficznych, z jakimi będziemy się tam spotykać. Nie należy się doń zbytnio przywiązywać, bo to nie opracowanie naukowe - poza tym chyba mieszają się na nim określenia historyczne, geograficzne i podziały polityczne; niestety, nie da się tego wszystkiego włożyć sprytnie jedno w drugie, jak stopniowo zmniejszające się pudełka.

Wyspy Nawietrzne i Zawietrzne są nie do rozkminienia. Po pierwsze - jest ich multum. Po drugie - istnieją dwa podziały, jeden anglosaski, drugi pochodzenia hiszpańskiego, ogólnie wcześniejszego. Po trzecie - same terminy zawietrzny i nawietrzny są dla mnie raczej puste, bo z żeglowaniem nie mam nic wspólnego. Po czwarte - w polskiej nomenklaturze zamieszano jeszcze po dwakroć: nie dość, że powyższe terminy przez długie lata były źle przetłumaczone (niemalże odwrotnie), to jeszcze kilka lat temu postanowiono przejść z podziału anglosaskiego na hiszpański.

za Wikipedią

Uznaję niniejszym, że dokopałam się do dna zagadnienia, więcej szukać nie będę :) Jest jeszcze cała masa wycieczkowych informacji, z którymi potrzeba się zapoznać.


Brak komentarzy: