Pięknie było w niedzielę, gdyśmy się udali do Miasta, na koncert przedświąteczny...
...aparacik nowy sprawuje się bardzo dzielne, nawet w niewyraźnych warunkach oświetleniowych.
A potem jakoś nieszczególnie, nastrój popsuty nieco, gdy ktoś - sam niedouczony - człekowi od ignorantów zapoda i gdy się zapadnie na zwalające z nóg przeziębienie. Pewnie niedospanie trwające od kilku tygodni się do tego przyczyniło, może jakieś bakcyle napotkane we Młynie Ludzkim, jakim bywają lotniska... i nawet klejenie przedświąteczne marnie idzie, powoli i nie bardzo mnie rezultaty cieszą.
Będzie lepiej, bo musi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz