Takoż i w czarny podziękczynieniowy piątek T zamówił był mi nowe cudeńko; po latach chyba kilkunastu przechodzę z Nikona na Canon.
Taka ci niby zabaweczka, ale ma kilka "programów", których poprzednie aparaty nie miały, więc dla własnego dobra poczytałam ciut o nich, całkiem niefachowo, a potem poszłam pstrykać nowe drzewka na naszym osiedlu.
Efekt pierwszy - rybie oko - wiadomo jaki.
Miniaturka - centralna część wyostrzona, brzegi rozmyte; niby że zaglądamy do jakiegoś maleńkiego świata.
Aparat-zabawka - ma nawiązywać pono do starych aparatów, sprzed epoki cyfrowej, gdy w tanioszkach były marne szkła i nie dość, że kolory nie teges, to jeszcze brzegi przyciemnione. Zadziwia mnie to - bo najpierw świat pędził do przodu, żeby jakość fotografowania polepszyć, a teraz jest wielkie halo, bo mogę nowoczesnym aparatem robić takie zdjęcia, jak niegdyś byle jakim.
Monochrom, czyli czarno-białe. Ale i tak będę się ekscytować, kiedy przy ustawieniach kolorowych wyjdzie mi zdjęcie niemal czarno-białe :)
Kolory jaskrawe... ot, ciekawostka.
No i jeszcze efekt plakatu - niby że ma wyglądać jak malowany obraz? Może te choinki nie są najlepszym przykładem do eksperymentu. Odnotowuję możliwość robienia takich zdjęć, potrzebne są dalsze próby.
I jeszcze cała szóstka w komplecie, do porównania:
A śniegi, portrety, fajerwerki itp. to będę testować przy innych okazjach.
1 komentarz:
Wao .... nice camera with super result. I was also looking for such camera. Thanks for Sharing.
Prześlij komentarz