poniedziałek, 18 czerwca 2012

1168. wizyta w obuwniczym

Zakupiwszy sobie szablon, jeszcze w zeszłym tygodniu, wyciupałam dwie obuwnicze karteluszki.



Nie są jeszcze całkiem skończone, bo medytowałam nad zapełnieniem tego dodatkowego panelu, jaki powstał przy potrójnym składaniu - znalazłam ciekawe cytaty o butach, które w sam raz nadadzą się do zapełnienia tej przestrzeni.

Babom w pracy, czyli mojej małej grupie badania opinii publicznej, kartki się podobają, więc mam już wycięte dalsze sześć butków, które pójdą na tło kwieciste jesienne, kwieciste wiosenne oraz tygrysie - dla każdego coś dobrego.

A tu jeszcze babeczki czekają w kolejce, i zamówione kartki o tematyce golfowej (!), o psiuńciach nie wspominając... a weekend taki, że ani odetchnąć nie było jak przy kraftostole!

2 komentarze:

Mrouh pisze...

Wprawdzie Luby co chwilę narzeka, że mam za dużo butów, ale jeszcze nie trafiły na kartki. Takich par szpilek można mieć i sto, bo zajmują mało miejsca w szafie:-)

kasia | szkieuka pisze...

HA, nawet o tym nie pomyslalam, ze takiego obuwia mozna w chalupie upchac, ze ho-ho!