Na Craftypantkowym blogu zaczęłyśmy właśnie zupełnie świeży projekt - długoterminowy, bo pierwszy etap trwa do końca kwietnia, a drugi jeszcze parę miesięcy dłużej. Szczegóły oraz raport z przygotowań w wykonaniu naszej ekipy można wyczytać w zalinkowanym powyżej poście; w skrócie powiem tu jedynie, że chodzi o to, by sporządzić pakiet rozmaitych materiałów i wystawić go na kilka miesięcy na działanie czynników atmosferycznych. Czynniki coś w tym roku niewyraźne, i to po obu stronach Atlantyku - kiepskawo trochę z deszczem i śniegiem, ale przed nami jeszcze dwa miesiące z hakiem, więc może się uda.
Potem skarby się rozwija, poddaje ewentualnie niezbędnemu czyszczeniu i tworzy Sztukę.
Zapakowałam więc do mojej wiąchy rozmaitość papierów i materiałów roślinnych, jak również conieco metalu (liczę na to, że zardzewieje i poplami otoczenie.)
Jako czynniki potencjalnie barwiące dołożyłam filtr z ekspresu do kawy razem z fusami oraz rozprułam stary mazak - jeśli wszystko inne zawiedzie, to przynajmniej on powinien napaprać!
Całość obwiązałam w szeroką taśmę z muślinu, która została mi z szycia szaty Abrahama kilka miesięcy temu (ha, opłacało się zakisić :) i wyłożyłam na balkon. Czekam teraz z niecierpliwością na opady, obojętnie jakie!
2 komentarze:
Właśnie, niech się pojawi jakiś opad :) W Polsce -10 st.C, w takiej hibernacji to pakietowi nic się nie stanie - to byłoby dopiero zaskoczenie!
Bardzo fajny pomysł na projekt :)
Oj niech popada. Jestem bardzo ciekawa co powstanie z tych pakietów. :)
Prześlij komentarz