Z tytułową trawą chyba nie do końca wiadomo, bo przykryta jest
obecnie śniegiem... zaś co do kraftostołu, to po dokonaniu pół tuzina
prób różnych kombinacji skończyłam wreszcie naszyjnik z klawiszem. Nie
mam zbyt wielkiego doświadczenia w tworzeniu biżuterii, więc i pewnie
mój twór jest daleki od doskonałości... ale spokojnie zalicza się do
kategorii "może być". Klawisz okleiłam w górnej części niebieskim
sznureczkiem, bo był jakiś taki łysy i chyba z tego wynikało
niepowodzenie poprzednich prób. Jako kleju użyłam Glossy Accents, bo
zdaje się, że Tim Holtz w swoich dwunastu Christmasowych tagach w ten
sposób przylepiał niektóre elementy, więc postanowiłam
zaeksperymentować.
Przypominam niniejszym o trwającym jeszcze chwilkę wyzwaniu muzycznym - mój klawisz na pewno się nadaje do tego tematu :)
Kontynuując
wyzwania craftypantkowe - zeszłej nocy, jak już wspomniałam, nareszcie
spadło nieco śniegu, teraz w dzień topnieje, gdzieś po drodze jeszcze
przymarzło, więc może się będzie coś działo w meteopakiecie! Natenczas pakiet wygląda następująco:
W
dziedzinie nowych nabytków pochwalę się zdobyczą ze Sklepu Drugiej
Szansy, w którym dziś wszystko jest za pół ceny. Nabyłam więc zestaw
napoczętych motków różnych grubych nici (nie do końca wiem, co to
dokładnie jest kordonek, więc nie będę ryzykować fachowej terminologii).
Lubię takie fragmentaryczne szpulki, wolę mieć mniejsze kawałki, ale za
to w wielu kolorach. A całość kosztowała jakieś 75 centów.
A na kraftostole mamy obecnie następny projekt - składankę z gotyckich łuków:
No i jeszcze link trzeba zapodać - na portalu etraveler ukazał się wywiad z moim siostrzeńcem Mikołajem i jego kolegami o zeszłorocznej wyprawie do Pakistanu. Smacznego czytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz