poniedziałek, 30 stycznia 2012

1095. co w trawie piszczy

Z tytułową trawą chyba nie do końca wiadomo, bo przykryta jest obecnie śniegiem... zaś co do kraftostołu, to po dokonaniu pół tuzina prób różnych kombinacji skończyłam wreszcie naszyjnik z klawiszem. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w tworzeniu biżuterii, więc i pewnie mój twór jest daleki od doskonałości... ale spokojnie zalicza się do kategorii "może być". Klawisz okleiłam w górnej części niebieskim sznureczkiem, bo był jakiś taki łysy i chyba z tego wynikało niepowodzenie poprzednich prób. Jako kleju użyłam Glossy Accents, bo zdaje się, że Tim Holtz w swoich dwunastu Christmasowych tagach w ten sposób przylepiał niektóre elementy, więc postanowiłam zaeksperymentować.


Przypominam niniejszym o trwającym jeszcze chwilkę wyzwaniu muzycznym - mój klawisz na pewno się nadaje do tego tematu :)

Kontynuując wyzwania craftypantkowe - zeszłej nocy, jak już wspomniałam, nareszcie spadło nieco śniegu, teraz w dzień topnieje, gdzieś po drodze jeszcze przymarzło, więc może się będzie coś działo w meteopakiecie! Natenczas pakiet wygląda następująco:


W dziedzinie nowych nabytków pochwalę się zdobyczą ze Sklepu Drugiej Szansy, w którym dziś wszystko jest za pół ceny. Nabyłam więc zestaw napoczętych motków różnych grubych nici (nie do końca wiem, co to dokładnie jest kordonek, więc nie będę ryzykować fachowej terminologii). Lubię takie fragmentaryczne szpulki, wolę mieć mniejsze kawałki, ale za to w wielu kolorach. A całość kosztowała jakieś 75 centów.


 A na kraftostole mamy obecnie następny projekt - składankę z gotyckich łuków:


No i jeszcze link trzeba zapodać - na portalu etraveler ukazał się wywiad z moim siostrzeńcem Mikołajem i jego kolegami o zeszłorocznej wyprawie do Pakistanu. Smacznego czytania!

Brak komentarzy: