W ramach eksperymentów kraftowo-chemicznych naturlałam sobie koralików z mąki ziemniaczanej i soli. Szczegóły są w craftypantkowym wpisie, więc tutaj ograniczę się jedynie do zdjęć, cobym miała na pamiątkę.
W zeszłym tygodniu ukleiła się leśna strona w artjournalu, taka z wierszykiem chyba nieco staromodnym, ale przyjemnym, autorstwa niejakiej Leonory Speyer:
The trees are God's great alphabet:
With them He writes in shining green
Across the world His thoughts serene.
Mały eksperymencik był zawarty na tej stronie - kwadraciki tektury owinęłam bibułką, na tym narysowałam ramki farbką 3d i kiedy wyschła, wypełniłam owe ramki Glossy Accents. Powstały takie malutkie, błyszczące kafelki:
Dzisiejsza kartka jest dość spora - po rozłożeniu ma format bliski A4. Dostaliśmy ją w redakcji od firmy Givaudan. Kartka po pierwsze jest ekologicznie poprawna, bo wyprodukowano ją mając na względzie ochronę środowiska, a po drugie - wspomaga szlachetny cel, gdyż firmuje ją UNICEF.
Trudno ją trochę sfotografować, bo całe tło jest matowosrebrzyste, a na to poszły liściodrzewa i gwiazdki takoż srebrne, ale bardziej błyszczące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz