W tzw. międzyczasie skleiło się artjournalową stronę o głębszym znaczeniu, w nawiązaniu do pewnej rozmowy z wakacji o tym, jak to prześlizgujemy się po życiu, bo w codziennym biegu zwyczajnie nie ma czasu na zaglądnięcie pod powierzchnię, zastanowienie się nad rzeczami wyższymi, czy też może właśnie głębszymi. A tam, pod spodem, cuda bywają, jak na rafie koralowej...
Podoba mi się "skorupka", jaka powstała przez posypanie kleju brokatem, takim grubym, przypominającym cukier rafinowany, chyba tak się nazywał. Napis, niewidoczny na skanie, głosi: "walk on the surface but look deep inside".
A w Craftypantkach nowe wyzwanie na listopad, oraz wkrótce ważne ogłoszenie. Ja zaś zmagam się z pracą 30x30. Nie z własnej woli :D
1 komentarz:
Taaa, pod spodem albo skarby albo.. horror;-) Ale zacna bardzo refleksja żurnalowa to zapowiedź raczej miłej niespodzianki drzemiącej w środku:-)
Prześlij komentarz