środa, 9 listopada 2011

1024. jak to z barbaśniegiem było

Barbaśnieg bierze się z Barbasolu (czyli pianki do golenia) i kleju. Można sobie dorzucić tam różności - farby akrylowej, barwnika spożywczego, brokatu... można i tym brokatem posypać. I ośnieżyć taki na przykład domek:


Można ciachnąć dziury w kartonie i tym sposobem sporządzić sobie szablony, a potem nakładać pędzelkiem mazidło i otrzymać w ten sposób śnieżynki trójwymiarowe, miłe w dotyku:



A wszystko to w ramach listopadowego wyzwania na Craftypantkach; wynajdujemy w domu substancje mniej i bardziej pospolite, mieszamy, patrzymy, co się dzieje - i wykorzystujemy w sztukach! Zapraszam na nasz blogasek celem obejrzenia, co też wykombinowały pozostałe dziewczyny z udziałem soli, cukru, lakieru do paznokci, oleju... gdzie nie spojrzeć, wszędzie dookoła materiały do kraftowania!

Brak komentarzy: