Balkon sąsiadki, na którym nawywieszała sobie dopiero co zakupionych kubełków z kwiatkami, również wyglądał magicznie w tej przydymionej scenerii.
A skoro już od mojego ulubionego koloru zaczęliśmy - na pytanie zadane w Collage Cafe odpowiadam: "ZIELONY!" Z wykrzyknikiem! :) Wczoraj wieczorem zaczęłam, dziś o świcie skończyłam kartkę do art journala z próbką techniki, którą gdzieś w necie nazwano bargello - od pewnego rodzaju haftu, o którym można sobie poczytać o TU.
Bierze się ścinki, tnie paseczki, przylepia na kartkę. Całość tniemy potem znowu na paski, prostopadle do tych pierwszych, i naklejając na nowe tło przesuwamy, żeby wyszła mozaika. (Szkieuka bardzo lubi mozaiki.)
Wczoraj zabrałam się też za taga na wyzwanie Czekoczyny, polegające na wybraniu słów z jej bloga i zilustrowaniu ich ze wskazaniem na sporządzenie własnoręcznie tła... no i fajnie, tylko że wyzwanie już się zamknęło :) Gapa ze mnie, ale tag, o wyglądzie bardziej zakładkowym, zostanie.
Przy bliższych oględzinach widać słowa: SKRA PO WA NIE PO NO CY, oraz drugie dno w postaci widocznych pod określonym kątem gwiazdek z księżycem.Lekcja polskiego mi się dziś odwołała, więc siedzę w kraftowni i jadę z koksem w postaci przygotowywania stron do gromadziennika. 4 lipca kroi się następna mała wyprawa - prawdopodobnie w większym, sześcioosobowym składzie!!! Jak my to wszyscy przeżyjemy!!! :D) - a ja wszyściutkie strony już zasmarowałam moją gwazdaniną. Teraz mogę już jechać.
W kolejce czeka lecznica protogromadzienników z 2006 roku. Pisałam już chyba kiedyś o tym, że kartki łączyłam z grzbietem książki, ale był to pomysł nierozumny, bo wszystko mi się rozlazło. Korzystanie z kleju Rubber Cement również było nierozumne, bo nawet obrazki odpadają teraz od podłoża.
Wyciągnęłam więc wszystko z tej książki, lepię klejem Tacky Glue, a docelowo dorobi się okładki i wszystko zostanie połączone metalowymi kółkami.
Uff, mam wrażenie, że nadrabiam za cały miniony tydzień :)
2 komentarze:
ileż się tu dzieje.
szalenie mi się spodobała technika paseczkowa, więc pozdrawiam i pędzę do biurka.
to teraz jasne, dlaczego z nas taki duet udany: niebieska z zieloną:-)
A bargello podoba mi się bardziej w Twoim papierowym wykonaniu, o:-)
Prześlij komentarz