W stronie biorą udział: znalezione tło akwarelowe, serwetki pofarbowane przy aplikowaniu barwników spożywczych do gazy, kawalątek notesu od Marcelego, papierowa serwetka, guziki z Magicznego Słoika Wigilijnego, pieczątki, konturówka, lakier do paznokci i zielony brokat. Mam nadzieję, że udało mi się oddać nastrój przyjemnego dnia, gdzieś w trawie, pod niebem połyskującym puszystymi chmurami.
W związku z tą radością... Wczoraj w kościółku na kazaniu oglądaliśmy fragmenty filmu dokumentalnego o Alice Herz; pianistce, Żydówce urodzonej ponad sto lat temy w Pradze, która przeżyła pierwszą wojnę światową, napaść hitlerowską na Pragę i śmierć matki, obóz w Terezinie, śmierć męża w Dachau, przedwczesną śmierć ukochanego syna – a mimo to do tej pory twierdzi, że życie jest piękne, że tyle się można nauczyć – i że nie odczuwa nienawiści, bo przez te wszystkie cierpienia stała się bogatsza.
W październiku zeszłego roku Alice skończyła 107 lat... i nadal gra :)
2 komentarze:
piekna praca!
Sielsko i przyjemnie jest niewątpliwie:-) w zimowe ponure dni takie przywołanie letniego dnia na łące bardzo poprawia nastrój, nawet jak ktos okna nie ma:-)
Prześlij komentarz