wtorek, 27 kwietnia 2010

730. błyszcząco trochę mi wyszło

Kartka raz jeszcze z wykorzystaniem jajecznego pudełka do produkcji mozaiki, a całkiem możliwe, że to nie koniec, bo został mi co najmniej jeden pomysł do wypróbowania w zakresie dekorowania kawałeczków. Jako baza posłużył cienki karton z pierwszego bloku papieru, jaki sobie kupiłam, bardzo kwiecistego i na dodatek z brokatem na niektórych kartkach. Zdawało mi się najpierw, że trzeba oszczędzać, więc minęło już kilka lat, a co najmniej połowa bloku została. Może trzeba by zrobić akcję „przymusowego” wykorzystania akurat tego zapasu, podobnie jak niedawno mieliśmy akcję przymusowego wykorzystywania zapasów ze spiżarni, bo człowiek nakisi, potem zapomni, a potem się przeterminowywuje. Miłośników poprawnej polszczyzny upraszam o litość nad „przeterminowywaniem” :D

Dziś rano zrobiłam sobie litery do następnego pomysłu, jaki czeka na realizację – przedmiocik dla koleżanki w pracy, która przemieszcza się od poczatku maja na nowe, fajniejsze stanowisko. Good Luck się jej stanowczo przyda.

Błyszczenie na pierwszym zdjęciu wzięło się z Mod-Podge’a, a na drugim z dwukrotnego embossingu na gorąco – najpierw złote literki i kółka (odbijane zakrętką do olejku pomarańczowego), potem całość pudrem bezbarwnym.

Brak komentarzy: