Na świeżym jeszcze blogu Craft Imaginarium jest
pachnące wyzwanie, oparte na ilustracjach Pachnącej Szafy - samo oglądanie strony (i czytanie historyjek) tej firmy to przyjemność! Nie wątpię, że i wonne cudeńka, jakie proponują, są niezwykłe.
A ja kręcę się nadal wokół herbaty, ale tym razem tylko tematem, nie materiałem. Jedna z szafowych grafik przeniosła mnie w ogród spokoju, gdzie wśród liści, kwiatów i ptactwa można sobie znaleźć cichy kącik na medytacje, na filiżankę (michę) herbaty... w pracy mam taką gigantyczną filiżanę, niebieskozieloną właśnie, z której herbata starcza na pół dnia :)

Szczegóły... nie obyło się bez ulubionego ostatnio narzędzia, czyli nagrzewnicy. Złota akrylówka "na sucho", ModPodge kilkuwarstwowy na obrazku, koraliki.

No i jest też tył.

Tyle na dziś. Dzieciaki chore, lekcja się odwołała - czuję się, jakbym dostała niespodziewanie dzień urlopu. Plany oczywiście mam taaaaaakie, więc do rrrrroboty, do rrrrroboty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz