piątek, 12 lutego 2010

694. geologia w słoiku czyli filcowanie, nie moje

Nie dojechałam jeszcze w moim kraftowym życiu do filcowanek (choć namierzyłam w sklepie półkę z podstawowymi zasobami), więc własnych prac nie mogę przedstawić. Natomiast natknęłam się na flickrze na tajemniczy słój - myślałam, że ktoś sobie po prostu przechowuje w ten sposób kłaczki do filcowania. A tu okazało się, że to... przekrój kuli ziemskiej!

Powędrowałam czem prędzej na bloga podanego pod zdjęciem jako źródło inspiracji, gdzie znalazłam całą serię ciekawych pomysłów, a przede wszystkim fantastyczne terraria z filcowaną zawartością. Mniam.

A, i jeszcze przepis na grzybki z żołędziowymi kapelutkami.

3 komentarze:

cynka- Ewa Mrozowska pisze...

o kOchana! wielkie dzięki za to znalezisko! super!!! przy tym mój żołądź , hi, hi :)

Mrouh pisze...

Prezent dla geologa w sam raz!:-)Fajny drobiazg i wielkich umiejętności nie wymaga. Można sobie tworzyć równoległe światy i nawet je pasteryzować ku potomności w słoiku:-)))

kasia | szkieuka pisze...

tia... pasteryzowane swiaty w sloikach... nie wiem, czy to aby zdrowe podejscie do rzeczywistosci?

a Twoje filcaszki, Cynko, sa super! Na pewno umiesz grzybka zrobic, moze tylko o tym nie wiesz...