czwartek, 19 listopada 2009

na glodzie

Jak wroce do domu, to caaaaaly wieczor bede siedziec i czytac kraftowe blogi... bo zaczynam odczuwac brak spowodowany ograniczonym, tepsowym dial-upowym polaczeniem, ktore od czasu do czasu wywala, a poza tym licznik mi tyka w rogu, ze juz na szostym impulsie jestem, a tu byl tylko szybki wskok na poczte, na FB i na szkieuka, i tyle :(
Albo nie, caly wieczor bede klachac z T, a blogaski czytac bede rano, bo zapewne wstane o wiele wczesniej, niz trzeba :)

2 komentarze:

kalanchoe pisze...

Hm wiem o czym mówisz, niby laptop może być zamknięty przez cały dzień, ale świadomość że mogę zaglądnąć za chwile do blogowego świata bezcenna... no cóż... natychania się Polską życzę i miłych chwil z dala od komputera :)

Ingrid pisze...

Kasiu, to jak już wrócisz do blogowania to zapraszam do siebie po niespodziankę
pozdrawiam serdecznie