Wybrałam się dzisiaj do Archivers głównie po karton na kartki i inne okołoświąteczne dzieła (w bliższych sklepach nie ma, niestety, porządnego kartonu.)
Ileż tam skarbów! Ozdóbek przezrozmaitych, oprócz papieru i kartonu. Można godzinami siedzieć.
Zrobiłam sobie stosik kartonu i wzięłam też kilka kartek fajnego papieru z wyprzedaży. Poszłam do kasy, patrzę, a nad działem z kartonem wisi tablica, że jak się kupi dziesięć, to drugie dziesięć jest za darmo... a ja miałam czterdzieści! I połowa nic mnie nie kosztowała!
Powycinałam sobie też różne fajne kształciki mniej i bardziej świąteczne, korzystając z ichnich narzędzi, jakich w domu nie posiadam. A na koniec jeszcze okazało się, że ten sklep nie jest znowu tak przeraźliwie daleko - jakieś 20 minut w jedną stronę. Nie wiem, czy to jest aby na pewno dobra wiadomość :D
4 komentarze:
TAKI sklep!!!
no ode mnie to stanowczo za daleko :)))
...ale za to wy macie ilsy, endie i inne takie :) i festiwal scrapbookingu.
to super sklep Ci sie trafil, choc nie wiem czy Twoj portel bedzie sie cieszyc :)
moze portfel nie zauwazyl... bo ja tak po cichutku karta kredytowa zaplacilam, a banknotow ani monet nie ubylo, nic a nic...
Prześlij komentarz