piątek, 25 września 2009

603. barbiowa przyszłość?

Się nie pisało jeszcze, że od stycznia gdzieś będzie się maco-babcią. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej młode będzie płci żeńskiej. Z jednej strony to dobrze, bo o wiele lepiej znam się na kraftach dziewczęcych, ale z drugiej odczuwam lekki niepokój co do możliwości pojawienia się w moim otoczeniu nadmiaru lalek barbie. Pod tym względem wolałabym autka, koparki i pociągi, bo są stanowczo ciekawsze :)

Opiekowałam się kiedyś dziećmi w rodzinie z dwiema córeczkami, gdzie pewnego dnia zaczęłam liczyć barbie i zatrzymałam się na osiemdziesięciu, a i tak część jeszcze nie została objęta statystyką. Tak więc zalew różowym badziewiem może naprawdę przybrać katastrofalne rozmiary. Myślę, że tak do pięciu sztuk na dziecko to jeszcze w normie.

A tak w ogóle – to byle młode zdrowe było i nauczyło się polskiego.

Z innej beczki: zrobiłam na szybko dwie kartki z tych wczorajszych papierów – trochę żałuję, że napaćkałam tę ramkę ze złotych kropeczek, ale trudno, zeskrobać się nie da.

Widzę poza tym, że kolory na zdjęciu wyjatkowo tym razem się nie udały – ta pierwsza baza jest ciemno-ciemno-szara, a tu jakiś dziwny odcień. Drugie też jakieś nietakie.


6 komentarzy:

SweetCandyDreams pisze...

ja nie mam dzieci, ale wolalabym dzieczynke:) Sliczna praca, podobaja mi sie kolorki

zapraszam do konkursu o ktorym mowa na moim blogu :)

Kasia Marysia Jaśkiewicz pisze...

nie jestes z lekka, hmm za mloda na babcie?:D

a tak na powaznie, gratulejszyn:) dziewuchy sa faajne;D ja mam samych mlodocianych chlopow, i sa potwornie nudni z tymi swoimi samochodami.. dziewczynki sa bardziej wszechstronne:D

a jak bys nagle zaczela cierpiec na nadmiar barbie w swoim otoczeniu to moj adres znasz:D do dzis odbijam sobie ze za moich czasow takich nie bylo.. no i sie oprzec nie moge, wchodzac do smyka czy podobnego sklepu, co by jakiejs nie pomacach chociaz;> a i w pelnoletnosci juz, calkiem sporo lalek sobie zakupilam;P

kasia | szkieuka pisze...

JESTEM ZA MLODA!!!! Zgadzam sie jak najbardziej i w calej rozciaglosci. (A zeby to udowodnic, zaraz sobie zafarbuje wloski, zeby siwego nie bylo widac.)

Ale tak to jest, jak sie ma malzonka pare lat starszego, ktoren tez dosc mlodo zaczal miec potomstwo.

Ja mialam JEDNA barbie, ale za to jak ja czlowiek szanowal... (i stary kon juz bylam nastoletni, siostra przywiozla sobie i mnie po lali z Francji.)

Rybiooka pisze...

Nie chciałam mieć dziewczynek bo warkoczyki... mam dwie i chłopaka.Chłopak rozbraja męskim zachowaniem-zielonym do góry.
A dziewczynki to naprawdę powiew świeżości, wariują,rozbrajają. A warkoczyki ..cóż daje radę :D

ania pisze...

Chcialam chlopaka, jest dziewczynka i od momentu, gdy gienia oznajmila "It's a girl!" (nie znalam plci dziecka do momentu narodzin), nawet mi przez mysl nie przeszlo, ze szkoda, ze nie chlopiec. Gratuluje zostania babcia.

kasia | szkieuka pisze...

.