wtorek, 8 września 2009

587. po wycieczce

Uff, wróciliśmy z wyprawy – raczej długiej, jak na trzy i pół dnia – 1800 km dobiliśmy do licznika samochodowego, a nachodziliśmy się jeszcze ze dwadzieścia. Bo po wędrowaniu po Górach Kaskadowych już się nieco dłuższych szlaków nie boimy (co nie oznacza, że potem nie kwiczymy, bo nóżki bolą i cała reszta organizmu takoż.)

Wędrowaliśmy podziemnymi chodnikami w starej kopalni rudy żelaza...

...wyłaziliśmy na drewnianą skocznię narciarską (niektórzy wyleźli tylko do połowy, a i to na czterech kończynach – nie pojmuję, jak można się tam wytaskać razem z nartami. A jak się już wytaska, to się zjeżdża, bo schodzenie jest jeszcze gorsze :D)

...pływaliśmy też statkiem z oknami w dnie, co umożliwiało oglądanie wraków zatopionych w Jeziorze Górnym.
Zachwycaliśmy się niebywałą kolorystyką...




...i leśnym cyklem życia, nieustającym odradzaniem się i wykorzystaniem każdego centymetra kwadratowego powierzchni, gdzie można zapuścić korzenie.

A poza tym spaliśmy w namiocie i od dzisiaj tak właśnie będziemy podróżować! Zakup sprzętu zwrócił się po pierwszej nocy, namiocik rozłożył się w kilka minut (w drugą noc budowaliśmy go przy światłach samochodu, bo już zapadły ciemności, i też poszło szybciutko.) No i zasypianie wśród zapachu ogniska, a potem przebudzenie w zieleni, w porannej wilgoci... mniam. Tylko jeszcze lampę jakąś musimy nabyć oraz solniczkę turystyczną z klapką.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dzien dobry:-)))
Gratuluje odwagi w zwiazku z namiotem i ciesze sie, ze Wam sie podoba! Ja uwazam, ze to najfajniejsza forma zwiedzania - jest tyle pieknych parkow i miejsc, gdzie mozna kempingowac:-)). My dzieki temu zwiedzilismy troche tej amerykanskiej ziemi - tanio, naturalnie, no i to ognisko...
Trzymam kciuki za Wasze kolejne wyprawy, dziekuje za fajne zdjecia i opisy! Moze kiedys spotkamy sie na szlaku, kto wie? W przyszle wakacje planujemy samochodowy rajd ze wschodniego wybrzeza na zachodnie.
Pozdrowienia,
Daria

Anonimowy pisze...

Czasem nie moge sie nadziwic jak podobne mamy pomysly,pewnie glupio to brzmi,ale naprawde "deptamy sobie po pietach" czasami,ja odwiedzam jakies miejsca a pozniej czytam ze Ty wlasnie tam bylas lub bedziesz(lub odwrotnie).To samo z namiotem-nagle nas naszlo na namiot pierwszy raz w zyciu kilka tygodni temu....
Pozdrawiam serdecznie,Monika
http://flickriver.com/photos/monica666/popular-interesting/