Wspominałam już kiedyś może, że śnią mi się od czasu do czasu nowe mieszkania i domy - praktycznie za każdym razem inne. Są one nowe dla nas, ale zawsze z jakąś przeszłością, z duszą, można powiedzieć: a to wielgachne okno na morze, a to białe pomieszczenie z dekoracjami kolorystycznie dopasowanymi do tej niedawno przedstawianej płytki, a to słońce na podłodze z miodowo-brązowych desek, albo kuchnia ze staroświeckim kredensem czy wysokie, pałacowate pomieszczenia z mnóstwem aksamitnych kotar.
W tych snach występują zawsze dwa elementy: pokój, gdzie mogę się rozłożyć skutecznie ze wszystkimi kraftami, jakie zachomikowałam po różnych zakamarkach obecnego mieszkania, oraz SZAFA czy inny mebel z mnóstwem przegródek, szufladek, drzwiczek - na robótkowe drobiazgi właśnie.
I teraz dochodzę do tytułowego przegięcia: otóż ostatniej nocy znalazłam się w nowym dla nas mieszkaniu, niby wszystko w porządku - ale pamiętam wyraźnie myślenie w tym śnie: "Ja wiem, że mi się to śni i tak naprawdę się tu nie wprowadzamy, ale poszukam tej szafy."
I szafa BYŁA! Tym razem w kolorze drewnianym, zabejcowanym tylko, ze słojami i drewnianymi wzorkami. Ale jak ten ludzki mózg może człowiekowi nawywracać, żeby sobie takie coś we śnie myśleć, wiedzieć, że się śni?? Jakoś tak dwuwarstwowo?
(Kraftowanie przeniosłam wczoraj na sosnowy stół, bo panowie okupują pozostałe miejsca w pokoju, a tuż obok stołu jest równie sosnowa półka z furą pudełek, gdzie staram się zachować jaką taką systematykę surowców. Dużo z nią miałam wczoraj wspólnego, więc może taka jest przyczyna tego snu.)
3 komentarze:
Oj, kobieto, ja mam cały wielki pawlacz (naprawdę wielki) i jeszcze szafkę w kuchni jedną, i pełno skrzynek, i ciągle mi mało :-( Marzy mi się warsztacik, chociaż taki malutki 2x2m, ech...
Mysle ze doswiadczylas tzw "lucid dreams",zupelnie nieswiadomie,a ja tyle probuje i nic z tego,szczesciara:-)
pozdrawiam,Monika
BogaczKo :) zgadzam sie, skrzynek nigdy nie ma za duzo :D Ani poleczek, szufladek... Taki juz nasz los!
Moniko - przeczytalam sobie w wiki o lucid dreams, nie mialam pojecia, ze to ma nawet nazwe... Napisane jest tam, ze to zjawisko rzadkie, a mnie sie zdarza kilka razy w roku... i prawie zawsze pamietam sny, praktycznie zawsze sa kolorowe, zywe, a i "falszywe przebudzenia" mi sie zdarzaja. Uff, nie tylko ja jestem taki senny cudak :)
Prześlij komentarz