Wróciłam właśnie z lotniska, zajechałam bez większych problemów (aczkolwiek utknęłam w wielkim korasie z powodu remontu skrzyżowania... w drodze powrotnej remont był już zakończony). Znaleźliśmy się od razu, tłoku nie było ani na drogach koło O'Hare, ani na parkingu. Powrót też się odbył bez błądzenia i zawracania.
Tyle, że upały wielkie są. Jutro podobnie. Uff uff.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz