Cała jestem dumna z wczorajszego tłumaczenia - wypustelnikowanie się do kuchni zaowocowało przebrnięciem przez prawie 3,500 słów, co stanowi 42% całości. Yes, yes, yes!
I w zasadzie tyle, na ten tydzień mam cały rządek nowych zadań do wykonania... lubię jednak bardzo to uczucie, kiedy sobie można na liście odhaczyć, że zrobione.
I jeszcze fotka kotka - nie wiem, czy każdy kot jest tak geometrycznie usposobiony, ale nasz bardzo lubi być na środku i aż się zadziwiam, z jaką dokładnością udaje mu się ten punkt wyznaczyć. Pewnie liczy przekątne.
2 komentarze:
kot piękny jest!
O, nasz tez tak ma:-) jakieś kosmiczne detektory w kocim futrze są ukryte, w tym narzędzie do wyśrodkowywania, detektor kłębuszków, kartonowych pudełek i foliowych toreb.
Prześlij komentarz