I druga karteczka - tym razem z wykorzystaniem materialow reklamowych, ktore naprawde szkoda bylo wyrzucic do smieci.
Na weekend plany mam, ze ho-ho. Przede wszystkim kroi sie wycieczka na Indiana Dunes - pierwszy raz uda sie moze zmontowac grupe z naszego polskiego kosciolka (o ile nikt w ostatniej chwili nie wymieknie). Pozwiedzalibysmy nature, troche starej cywilizacji, zjedlibysmy conieco na pikniku.
Oprocz tego musze przygotowac bazy na pozegnalny album dla Sandry, opuszczajacej redakcje po dziewieciu latach. Sandra ostatnio zaliczyla kursa kosmetyczne (? maseczki, pilingi, masaze, woski, tego typu, moze sie to po polsku jakos inaczej nazywa?) Wymyslilam, ze bedzie to tag book z duzymi tagami w roznych ksztaltach, ozdobionych glownie wycinkami z magazynu dla salonow i spas publikowanego przez nasza redakcje. Kazdy chetny wezmie sobie jedna karte, bedzie mial tydzien czasu na wypisanie czy wyrysowanie, a potem sie calosc zepnie metalowym kółkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz