Uff. Właśnie przeżyłam największy stres chyba od początku roku, co najmniej... Na skutek niedoinformowania ze strony naszych partnerów w Brazylii (nie pierwszy raz, zresztą) jeden z reklamodawców musiał robić tłumaczenie reklamy na portugalski na zapalenie płuc. Nie będę się wgłębiać w szczegóły, ale chyba właśnie udało mi się ostateczny plik wysłać do Brazylii i czuję się, jakbym w tym momencie mogła zacząć weekend :D
A strażak dlatego, że tubylcy używają w takim kontekście wyrażenia "to put out a fire", tak więc i ja się kwalifikuję na strażaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz