czwartek, 19 lutego 2009

435. Pisqlakowy szkicownik

Pisqlak czasem bazgrze sobie na zajęciach, kiedy się nudzi... Wychodzą różności, na przykład obrazek wysoce meteorologiczny, ze słonecznym promieniem przechodzącym przez kroplę wody i tworzącym tęczę...
A to na dole, to nie ogień, tylko trawa.

Albo może też powstać krajobraz księżycowy. Widać ludka na gałęzi?

2 komentarze:

BogaczKa pisze...

Hm, widać, że odziedziczył talent po kimś:-)
A ludka na gałęzi... raczej nie widać.
Pozdrawiam

kasia | szkieuka pisze...

hihi z tym dziedziczeniem to raczej nie po mnie, bo ja Pisklaka nie urodzilam :D Ale tatus tez utalentowany w roznych dziedzinach, wiec moze z tamtej strony.
A ludek to w sumie jest Z galezi, nie tylko NA galezi... niescisle sie wyrazilam :)