Zajechaliśmy więc do Chain O’Lakes, parku stanowego tuż obok trzciniastych brzegów Grass Lake. Wynajęliśmy motorówkę. Choć jestem stworzeniem wybitnie lądowym i głębsza woda napawa mnie licznymi obawami, zacisnęłam ząbki i nawet nie wzięłam płyty styropianu ani innych przedmiotów, które mogły by mnie uratować w przypadku kraksy. W łódce były przecież kapoki, a na nogach miałam specjalne niezatapialne klapeczki, i to zdobione chińskimi koralikami.
Łódkę wypożycza się na cztery godziny albo na cały dzień. Cztery godziny w sam raz wystarczają do pobieżnego opłynięcia dostępnych jezior: Grass, Marie, Channel i Catherine (patrz mapka). Niechcący wpakowaliśmy się też w jeden „martwy koniec”, ale za to napotkaliśmy tam żółwie i „żurawele”, które tak naprawdę były chyba czaplami.
Najpiękniejszy był wąski kanał na zachód od Channel Lake. Najpierw wpływa się ... do raju, można powiedzieć, do wąskiego przesmyku z trzcinami, rzęsą wodną, niezliczoną ilością kwiatów lilii wodnych poutykanych w łąkach talerzowatych liści. Za pierwszym zakrętem pojawia się na horyzoncie mały mostek, a tuż przy nim zwisające aż do lustra wody gałęzie płaczącej wierzby. Za mostkiem przesmyk jesczcze bardziej się zwęża i wpływa wreszcie między domy. Dla mnie był to zupełnie nieznany świat , na który zagapiałam się co chwilę z otwartym dzióbkiem, aż mi ster zbaczał na boki.
No właśnie: nie sądziłam, że będę kierowcą motorówki, a tu T przekazał mi ster, który – bardzo podstępnie – kontroluje zarazem prędkość pojazdu, i to przez kręcenie rączką. Oczywiście, kiedy kręcę rączką jak w motocyklu, kręcę również całym silnikiem i sterem, a to prowadzi w krzaki i pola czyhających pod wodą chaszczy.
Myślę, że jeszcze kiedyś tam wrócimy. Popłyniemy może na Fox River, albo na mniejsze jeziorka połączone z wczorajszymi, większymi. Albo nawet w całkiem te same piękne miejsca.

2 komentarze:
Ależ Wam zazdroszczę tak wspaniałego dnia nad jeziorami ... no i krajobrazy...mniam...
Kasiu, a może przyłączysz się do wymiany zakładkowej? Szczegóły na blogu-zapraszam :)
to ptaszysko na zdjęciu to czapla siwa :D
Prześlij komentarz