Zaczynam od fragmentu jednego ze stoisk. Pierwszy raz w życiu zobaczyłam paski szmatek pozwijane w ciasne rolki, a okazało się, że wiele sklepików tak właśnie sprzedaje. Ach, te kolorki, stosiki - przypuszczam, że wiele osób kupuje szmatki na targach właśnie skuszona prezentacją, bo przecież w zwykłym sklepie można się wspaniale zaopatrzyć.
(Experymentuję też z inną ramką, ale chyba te poprzednie są fajniejsze.)
Kilka fotek z bliższa - nie ma końca podziwianie mistrzostwa autorów i autorek.
Żeby nie było, że ja sama nic nie robię: T zamówił sobie wczoraj kartkę urodzinową dla brata. Zawsze mam kłopot z męskimi rzeczami, bo nie da się zbytnio wykorzystać biedronek, żuczków, kwiatysiów i kokardek. Trzeba myśleć outside the box.
1 komentarz:
Hello. This post is likeable, and your blog is very interesting, congratulations :-). I will add in my blogroll =). If possible gives a last there on my blog, it is about the Placa de Vídeo, I hope you enjoy. The address is http://placa-de-video.blogspot.com. A hug.
Prześlij komentarz