sobota, 26 kwietnia 2008

Sprostowania

W dzisiejszy sobotni wieczór chciałabym zdementować kilka niedawnych wiadomości - na wypadek, gdyby czytał to ktoś z Polski, kto przejął się niedawnymi wieściami z tut. kraju.
Po pierwsze - tydzień temu było trzęsienie ziemi. Podobno niektórzy nawet odczuli wstrząsy, ale że były koło chyba czwartej nad ranem, przespaliśmy sprawę. Dowiedzieliśmy się za to, że w okolicach dolnego czubka Illinois jest uskok tektoniczny (?) i że od bardzo dawna bywają tam wstrząsy. Raz nawet do tego stopnia, że Mississippi dość znacznie zmieniła koryto i pewna wioska, która znajdowała się po wschodniej stronie rzeki, po wstrząsach znalazła się na brzegu zachodnim.
Po drugie: niektóre polskie gazety napisały, że Ameryce grozi głód, bo w supermarketach zaczęto racjonować żywność. Jest to wiadomość podobna do słynnego dowcipu o rozdawaniu mercedesów na Placu Czerwonym. Nie chodzi o zwykłe sklepy, tylko o pół-hurtownie, gdzie trzeba się zapisać, wpłacić składkę i następnie kupować ilości typu szesnaście butelek płynu do naczyń, pięciokilowa zgrzewka puszek z rodzynkami albo czterdzieści kotletów w zmrożonych w jeden brykiet.
Racjonują ponoć tylko ryż i to tak, że nie można sobie kupić więcej, niż trzydzieści siedem kilo za jednym zamachem. Po kiego grzmota zwykłemu śmiertelnikowi trzydzieści siedem kilo ryżu, który po ugotowaniu zawaliłby chyba kuchnię po sam sufit???
Do wykupywania rzucili się podobno restauratorzy i rzeczywiście spowodowali jakieś zawirowania, więc sklepy trochę postanowiły ich wyhamować.
Po trzecie: wiadomość o tym, że w Chicago masowo strzelają i że zarząd miasta wytoczył specjalne siły zbrojne na ulice, żeby ludność spacyfikować. Strzelaniny odbywają się na porządku dziennym na Murzynowie i rzeczywiście ostatnio niebywale przybrały na sile. Oglądam sobie rano wiadomości, przygotowując się do pracy i prawie codziennie jest informacja, że ktoś właśnie na tamtych terenach zginął od kuli: albo w wojnie gangów, albo został przypadkowo trafiony, bo znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym momencie.
I z tej wiadomości można by przeskoczyć na temat wielki jak ocean o różnicach w społeczeństwie, o przepaści między ubogimi a bogatymi, o dyskryminacji rasowej... ale to już nie dzisiaj, bo jest za późno, a dzień był męczący.

Brak komentarzy: