Przedstawiam dzisiaj krafty rozmaite z ostatnich dni, a nawet tygodni. Zaczynamy od trzech zdjęć od dzieciaków. Najstarszy uczeń dostał na Gwiazdkę zestaw do skomplikowanego origamu, w tym książkę, i wyprodukował przedmiot z dwudziestu elementów:

Jedna z bliźniaczek pochwaliła się ostatnio następującym malunkiem wykonanym metodą
paint by numbers - koniecznie chciała uczestniczyć w sesji zdjęciowej, to ma :)

Tu zaś jest okładka księgi, jaką dzieciaki zrobiły wspólnie na urodziny swojej mamy. Niestety, po tym zdjęciu padły mi OBIE baterie w aparacie, więc nie widać, jaka księga była gruba i urozmaicona, na przykład nakrętkami (że też zwykły szkolny klej łączy metal z kartonem :), koralami w kształcie autek i samolotów, oraz licznymi nalepiankami.

Przechodzimy teraz do przedmiotów otrzymanych - dotarł ze Szkocji wyczekiwany ateciak
French Fashion. Kobietka maluje fajne rzeczy, a za to jest fanką moich ateciaków ze szmatek... tak, że nic, tylko igła w garść i będę mogła się ubiegać o kolekcję.
Poniżej jest również fajny ateciak o tematyce chińskiej oraz przesyłka grupowa - wysyłało się sześć dowolnych kart i takoż sześć wróciło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz