środa, 31 października 2007

nie lubię halloween...

...szczególnie, kiedy robi się obowiązkowe. Jak u nas na zakładzie. Trudno.
Dla równowagi mamy piękną kartkę z malowidłęm typu polichromia, z jednego z krakowskich kościołów. Bardzo lubię nasturcje - kolor i kształt, i nasionka, i liście też. Zagadka: kto to namalował? Oraz druga zagadka, na którą nie znam odpowiedzi: gdzie tu jest dół? Można by przejść się do tego kościoła i rzecz zbadać...

Znowu zaczerpnę kartkowy pomysł z książki z biblioteki - myślę, że ten pomysł znakomicie można zaadaptować na święta! Choćby na ramkę do śniegowych gwiazdek...

Eksperymenty z filcem trwają. Wycięłam dziś rano doświadczalną poinsettię. Muszę jeszcze nieco popracować nad tymi złotymi nitkami i naszyć je trochę porządniej, ale prototyp jest. Mogłabym dołożyć też więcej koralików, ale muszę zakupić jakieś mniejsze, bo takie grubasy by się źle wysyłały w kopercie.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

bardzo ciekawa kartka :) szkoda, że ja takich nie umiem tworzyć :( co prawda ratuje mnie trochę internet i różne aplikacje jak np scrapbook Dilmah ale wiadomo nie kazdą rzecz zrobisz w komputerze :)