Najbardziej podoba mi się pierwsza, bo wzorkowaty papier pochodzi z... wnętrz kopert od rachunków. Ku zgrozie Tomasza nagromadziłam ich cały stosik, bo wiedziałam, że do czegoś się przydadzą. I miałam rację!
Seria warzywna wzięła się stąd, że wczoraj już niemal wystawiałam nogę za próg Archivers, kiedy wpadł mi w oko papier z warzywnymi kwadratami. No i jak można było nie kupić? Wysupłałam kilka monet i mam, i zużywam.
Seria trzecia chodziła mi po głowie odkąd w którymś zestawie kupiłam pieczątkę z parasolkowym drinkiem. I bardzo mi się podobają te kolorowe guziczki :).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmRdxAb4O-42lyN9u2YXBgCqsT0DIHNb8XhL7J73nxHAcIpYVG_P_9yM541iNWhvL21exvhZGFeM0zxudqbssoY7iiVYUYtyEzMvSUMyzCPaLFD3D0gR4Rng3EodDJm2SpEJnI/s320/etsy025a.jpg)
2 komentarze:
te z drinkami są super! Ale i te pierwsze też ładne. Takie "klasyczne" kształty i kolory.
dzieki! te drinkowe byly najbardziej czasochlonne, ale nie kazdy musi lubic takie zestawienie kolorow... a w zabawie z papierem mozna sobie pozwolic na wszystko.
Prześlij komentarz