Sprzątam sobie w pracowym komputerze celem wypalenia kilku płytek z archiwizacją. Natchnął mnie do tego fakt, że komp się wiesza i gdyby tak kiedyś umarł, to straciłabym MNÓSTWO różnych różności, ze starymi wersjami moich stron na czele. Oprócz tego stado zdjęć (idące w tysiące), teksty rozmaite, pliki o znaczeniu historycznym, można powiedzieć, jak chociażby gazeta na urodziny Tomka.
Najtrudniej będzie właśnie uporządkować zdjęcia. Nic to – w ciągu kilku dni się tego jakoś dokona. Zamieszczam dziś dwie fotki wygrzebane wśród staroci, pstryknięte podczas wyprawy na wystawę ogrodową na Navy Pier kilka lat temu. Na jednej, jak każdy widzi, mamy bazie. Na drugiej zaś fragment witraża z Muzeum Witraży na tymże Navy Pier. Prze-pię-kne szkło tam mają, a ja, jak wiadomo, do szkła mam słabość :).
Ten witraż tak mi się podoba, że mógłby się stać podstawą letniej winietki niniejszej strony. Mam już jednak INNY pomysł – inne zdjęcie – a witraż potraktuję jako wyjście awaryjne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz