Panowie wybrali się na cmentarzysko samochodów celem znalezienia odpowiedniej szyby do mojej neonki. Jak łatwo się domyslić, nie ma tam bynajmniej wyasfaltowanych alejek, a poszukiwane częsci nie znajdują się na półkach w klimatyzowanym salonie. Dostaje się na wstępie parę gustownych gumiaczków i idzie się szukać:
Poszukiwania wymagają niekiedy niezłej sprawnosci w zakresie wspinaczki oraz wyciągania nóg z grząskiego gruntu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz