piątek, 27 kwietnia 2007

Fotoreportaż z wyprawy po szybę

Panowie wybrali się na cmentarzysko samochodów celem znalezienia odpowiedniej szyby do mojej neonki. Jak łatwo się domyslić, nie ma tam bynajmniej wyasfaltowanych alejek, a poszukiwane częsci nie znajdują się na półkach w klimatyzowanym salonie. Dostaje się na wstępie parę gustownych gumiaczków i idzie się szukać:

Poszukiwania wymagają niekiedy niezłej sprawnosci w zakresie wspinaczki oraz wyciągania nóg z grząskiego gruntu:




Szyba zostaje wreszcie znaleziona:

Mozna teraz isć do włascicieli cmentarzyska i polecić im wyjęcie szybki i zainstalowanie jej w pojeździe. Koszt całosci przedsięwzięcia - ok. $100.

Brak komentarzy: