sobota, 7 czerwca 2014

14:62. wyrwij murom zęby krat...

...ale najpierw zastanów się, czy aby na pewno chodzi o mury.

Jak wspominałam poprzednio, w książce jest segmencik o "płocie" dzielącym Izrael i Autonomię Palestyńską (która tak na marginesie też jest zagwozdką, bo wcale się nie tłumaczy na Palestinian Autonomy tylko Authority.)

Źródło

Źródło

Źródło

Bariera owa nazywana jest fence - czyli właśnie płot. Security fence daje w słowniku barierę bezpieczeństwa albo mur bezpieczeństwa. Płot mi jakoś zbyt marnie brzmi jak na takie umocnienia - widzę raczej jakieś sztachety albo siatkę w kratkę, a nie trudne do sforsowania zabezpieczenia na granicy, i to spornej. Czyli zostaje mur i bariera. W Izraelu rzeczywiście jest coś na kształt muru, choć nie budowanego chyba wedle naszego tradycyjnego pojęcia, bardziej betonowa ściana. I istnieje tylko na niewielkim odcinku.

Ale - co mnie trochę zaskoczyło, a przynajmniej oświeciło - takich barier jest na świecie o wiele więcej! Wiedziało się o płocie między Stanami a Meksykiem, bo się w okolicy jeździło. Był też, rzecz jasna, Mur Berliński. Ale książka wymienia jeszcze takie, choć to zapewne nie wszystkie:

Hiszpania/Maroko
Indie/Pakistan
Arabia Saudyjska/Jemen
Arabia Saudyjska/ Irak
Turcja/Syria
dwie części Cypru
Belfast - dzielnice katolickie i protestanckie

I tak sobie jechałam zamiennie z murami i barierami, dorzucając jeszcze czasem ogrodzenie, bo wyczytałam, że też można w takim kontekście. ALE ZARAZ, jak te granice tak naprawdę wyglądają?? Co będzie, jeśli napiszę mur, a tam siatka i drut kolczasty?

Wrzuciłam wsteczny i przejrzałam raz jeszcze ten fragment (po pooglądaniu w internetach obrazków z każdej z tych granic.) Ciężko trochę dojść do ładu, bo wygląda na to, że różne odcinki mają odmienną konstrukcję. Pozostaje zatem trzymanie się autora i ewentualnie korzystanie z wyrazu bariera, który jest chyba najneutralniejszy.

Brak komentarzy: