Wczoraj wieczorem dokonałam odkrycia słowno-geograficznego - okazało się, że leżące niedaleko Hajfy miasto Acre to po polsku... Akka albo Akko. Niemożebyć, gdzie się podziało RRRRRR?
To jeden z przypadków, kiedy znam słowo po polsku i po angielsku, ale nie wiem, że są akurat ze sobą połączone :)
Zapisuję sobie to wszystko - raz, że pod każdym kawałkiem tłumaczonego tekstu, dwa - przenoszę to potem do wielkiej tabeli w Excelu, żeby drugi raz nie grzebać po internetach oraz żeby zachować kosekwencję. Na pięćdziesiątej stronie książki naprawdę nie pamiętam, czy na dwunastej pisałam "rezolucja" z małej czy z dużej.
W dokumencie jest też kolumna "kategoria", więc będzie sobie można słówka przesortować, podzielić ewentualnie na arkusze, albo - kto wie - może istnieją jakieś programiki do tworzenia prywatnych słowników?
Natomiast Aleppo znalazło się w tytule, bo fajnie brzmi oraz z grubsza należy do regionu.
2 komentarze:
"może istnieją jakieś programiki do tworzenia prywatnych słowników?"
istnieje stronka do przygotowywania fiszek - http://quizlet.com/
nie wiem, jaka jest jej jakość - bo sama dopiero odkryłam...
Ha! Dzięki za namiar - kiedyś tam się natknęłam na tę stronę, ale teraz widzę, że można tam też załadować listę, nie trzeba tworzyć każdego słówka osobno.
Prześlij komentarz