...ale na początek jednak niebieszczynka. Dostałam filcowe kwiecie metodą "takie coś mam, zobacz, czy ci się przyda, jak nie, to daj komuś albo wyrzuć." Doszyłam koraliki, dołożyłam łodyge ze ścinka takiej marszczonej papierowej wstążki zakupionej w dawnym zabawkowym w Ch. - i mamy następującą roślinność:
W zapasie zostały jeszcze trzy kwiatki różowe (w tym dwa już z koralikami) i dwa turkusowe.
A skoro już o różowych mowa - dokończyłam dwie kartki z kraklowymi serduchami, jednym symetrycznym, drugim krzywym.
1 komentarz:
Są świetne! Bardzo podoba mi się ten kwiatuszek :)
Prześlij komentarz